Kawały o blondynce
Kawały o blondynce
Dowcipy o blondynkach

Dystansując się od publikowanych tu treści, zapraszamy wszystkich do poczytania śmiesznych tekstów w kategorii: kawały o blondynce. Szczególnie zapraszamy Panie obdarzone takim właśnie kolorem włosów.
Jak nazywa się zjawisko farbowania włosów blondynki na ciemny kolor?
- Sztuczna inteligencja.
- Słyszałeś o blondynce Która stała przed lustrem z zamkniętymi oczami?
– Chciała zobaczyć jak wygląda gdy śpi.
- Czym się różni blondynka od żaby?
- blondynka nie kuma.
- A Jakie są podobieństwa?
- Obie są zielone.
Idzie blondynka z brunetką. Brunetka mówi:
- O, jaki biedny ptaszek, ma złamane skrzydło...
Blondynka patrzy w górę i mówi:
- gdzie?
Kierownik sklepu wzywa do siebie sprzedawczynię (oczywiście blondynkę), która spóźniła się dwie godziny do pracy.
- Proszę się nie gniewać - tłumaczy się blondynka - ale jestem w
ciąży!
- Naprawdę? od kiedy?
- no... Będą już jakieś Dwie godziny...
Dwie blondynki patrzą na księżyc:
- myślisz że tam jest życie? - Zastanawia się Jedna.
- Pewnie, przecież pali się światło.
Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta, ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tysięcy złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini.
Urzędnik, węsząc dobry interes, daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca, oddaje 35 tysięcy i 14 zł odsetek. Odbiera samochód.
Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 miliony dolarów, więc dlaczego brała kredyt.
Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych?
W Sądzie:
- Ile pozwana Ma lat?
- Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35?
Rozmawiają dwie blondynki. Jedna pyta drugą:
- Ej, gdzie tu jest druga strona ulicy?
- No tam...
- To niemożliwe. Jak tam byłam, to mi powiedzieli że właśnie tu!
Egzamin na prawo jazdy, instruktor i trzy blondynki :
- Jakiego koloru jest biały polonez?
- może czarny?
- Niestety nie, może pani numer dwa?
- może czerwony?
- Niestety nie, może pani numer trzy?
- może biały?
- Bardzo ładnie, pytanie drugie : ile drzwi ma czterodrzwiowy polonez?
- może troje?
- Niestety nie, może pani numer dwa?
- może dwoje?
- Niestety nie, może pani numer trzy, ostatnio tak pani ładnie odpowiedziała?
- może biały?
Mąż pyta żonę blondynkę:
- Dlaczego wjechałaś samochodem do basenu?
- Bo chciałam go umyć!
- A zastanawiałaś się Jak stamtąd wyjedziesz?
- No pewnie, spuszczę wodę!
Policjant zatrzymuje blondynkę:
- Proszę pani, na tej ulicy obowiązuje ruch jednokierunkowy.
- A czy ja jadę w dwóch kierunkach?
Dwie blondynki oglądają transmisję turnieju skoków. Po niezbyt udanym skoku Adama pokazują powtórkę. Jedna blondynka woła drugą:
- Chudź szybko! Skacze jeszcze raz, może teraz wyląduje dalej.
- E, co ty! Przecież od razu widać, że leci wolniej!
Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:
- Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku,
które w sobie noszę.
- Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama
rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest...
W autobusie na jednym z krzeseł siedzi blondynka, a obok stoi starsza pani z dzieckiem. Babcia świdruje dziewczynę wzrokiem, w końcu nie wytrzymuje i mówi:
- może by tak pani ustąpiła miejsca?
- nie mogę - dziewczyna na to.
- A dlaczego?
- Jestem w ciąży!
- Hmm, w ciąży, akurat. I taki płaski brzuch? A długo jest pani w ciąży?
- Pół godziny! Jeszcze mi się nogi trzęsą!
Blondynka u weterynarza w poczekalni uspokaja swojego psa.
- Azor nie szczekaj tak. Zobacz tam też czeka kotek do pana doktora i nie szczeka!
Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 20 km pasów, w drugim dniu 5 km pasów, a w trzecim tylko 1 km. W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:
- Co się z panią dzieje? Coraz wolniej pani pracuje!
- że ja WOLNO pracuję? Po prostu do wiadra z farbą Mam Coraz dalej.
Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie. Okno uchyla roztrzęsiona blondynka.
- Co pani wyprawia? jeździ pani od prawej do lewej krawędzi jezdni Jak pijana.
- Panie władzo - coś strasznego, tak się przeraziłam! Jadę sobie spokojnie, aż tu nagle przede mną drzewo! No bałam się potwornie, że w nie uderzę, więc skręciłam gwałtownie w prawo. A tam kolejne drzewo na wprost, a ja na nie jadę. Więc skręciłam jeszcze
Policjant zagląda do samochodu i mówi:
- Spokojnie, proszę pani. To tylko odświeżacz powietrza.
Dwie blondynki oglądają skoki narciarskie. Skacze Małysz, ale niestety kiepsko. Dają powtórkę. Nagle jedna mówi:
- Ty, jeszcze raz skacze! Może teraz skoczy dalej...
A druga:
- Głupia jesteś! Przecież widzisz, że wolniej leci...
Dlaczego blondynka wymienia swojemu dziecku pampersy raz w miesiącu?
Dlatego, że na opakowaniu jest napisane: "Do 20 kg"
- Sztuczna inteligencja.
- Słyszałeś o blondynce Która stała przed lustrem z zamkniętymi oczami?
– Chciała zobaczyć jak wygląda gdy śpi.
- Czym się różni blondynka od żaby?
- blondynka nie kuma.
- A Jakie są podobieństwa?
- Obie są zielone.
Idzie blondynka z brunetką. Brunetka mówi:
- O, jaki biedny ptaszek, ma złamane skrzydło...
Blondynka patrzy w górę i mówi:
- gdzie?
Kierownik sklepu wzywa do siebie sprzedawczynię (oczywiście blondynkę), która spóźniła się dwie godziny do pracy.
- Proszę się nie gniewać - tłumaczy się blondynka - ale jestem w
ciąży!
- Naprawdę? od kiedy?
- no... Będą już jakieś Dwie godziny...
Dwie blondynki patrzą na księżyc:
- myślisz że tam jest życie? - Zastanawia się Jedna.
- Pewnie, przecież pali się światło.
Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta, ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tysięcy złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini.
Urzędnik, węsząc dobry interes, daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca, oddaje 35 tysięcy i 14 zł odsetek. Odbiera samochód.
Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 miliony dolarów, więc dlaczego brała kredyt.
Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych?
W Sądzie:
- Ile pozwana Ma lat?
- Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35?
Rozmawiają dwie blondynki. Jedna pyta drugą:
- Ej, gdzie tu jest druga strona ulicy?
- No tam...
- To niemożliwe. Jak tam byłam, to mi powiedzieli że właśnie tu!
Egzamin na prawo jazdy, instruktor i trzy blondynki :
- Jakiego koloru jest biały polonez?
- może czarny?
- Niestety nie, może pani numer dwa?
- może czerwony?
- Niestety nie, może pani numer trzy?
- może biały?
- Bardzo ładnie, pytanie drugie : ile drzwi ma czterodrzwiowy polonez?
- może troje?
- Niestety nie, może pani numer dwa?
- może dwoje?
- Niestety nie, może pani numer trzy, ostatnio tak pani ładnie odpowiedziała?
- może biały?
Mąż pyta żonę blondynkę:
- Dlaczego wjechałaś samochodem do basenu?
- Bo chciałam go umyć!
- A zastanawiałaś się Jak stamtąd wyjedziesz?
- No pewnie, spuszczę wodę!
Policjant zatrzymuje blondynkę:
- Proszę pani, na tej ulicy obowiązuje ruch jednokierunkowy.
- A czy ja jadę w dwóch kierunkach?
Dwie blondynki oglądają transmisję turnieju skoków. Po niezbyt udanym skoku Adama pokazują powtórkę. Jedna blondynka woła drugą:
- Chudź szybko! Skacze jeszcze raz, może teraz wyląduje dalej.
- E, co ty! Przecież od razu widać, że leci wolniej!
Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:
- Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku,
które w sobie noszę.
- Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama
rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest...
W autobusie na jednym z krzeseł siedzi blondynka, a obok stoi starsza pani z dzieckiem. Babcia świdruje dziewczynę wzrokiem, w końcu nie wytrzymuje i mówi:
- może by tak pani ustąpiła miejsca?
- nie mogę - dziewczyna na to.
- A dlaczego?
- Jestem w ciąży!
- Hmm, w ciąży, akurat. I taki płaski brzuch? A długo jest pani w ciąży?
- Pół godziny! Jeszcze mi się nogi trzęsą!
Blondynka u weterynarza w poczekalni uspokaja swojego psa.
- Azor nie szczekaj tak. Zobacz tam też czeka kotek do pana doktora i nie szczeka!
Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 20 km pasów, w drugim dniu 5 km pasów, a w trzecim tylko 1 km. W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:
- Co się z panią dzieje? Coraz wolniej pani pracuje!
- że ja WOLNO pracuję? Po prostu do wiadra z farbą Mam Coraz dalej.
Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie. Okno uchyla roztrzęsiona blondynka.
- Co pani wyprawia? jeździ pani od prawej do lewej krawędzi jezdni Jak pijana.
- Panie władzo - coś strasznego, tak się przeraziłam! Jadę sobie spokojnie, aż tu nagle przede mną drzewo! No bałam się potwornie, że w nie uderzę, więc skręciłam gwałtownie w prawo. A tam kolejne drzewo na wprost, a ja na nie jadę. Więc skręciłam jeszcze
Policjant zagląda do samochodu i mówi:
- Spokojnie, proszę pani. To tylko odświeżacz powietrza.
Dwie blondynki oglądają skoki narciarskie. Skacze Małysz, ale niestety kiepsko. Dają powtórkę. Nagle jedna mówi:
- Ty, jeszcze raz skacze! Może teraz skoczy dalej...
A druga:
- Głupia jesteś! Przecież widzisz, że wolniej leci...
Dlaczego blondynka wymienia swojemu dziecku pampersy raz w miesiącu?
Dlatego, że na opakowaniu jest napisane: "Do 20 kg"